Inni Klienci

Wróć do wszystkich klientów

Ile polski rynek traci na piractwie ebooków?

Nawet 50% e-czytelników w Polsce może pozyskiwać ebooki z nielegalnych źródeł pokazują wyniki badania zrealizowanego przez firmę Virtualo i Instytut GRAPE Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. Według szacunków dystrybutora straty wynikające z piractwa ebooków mogą stanowić nawet roczną wartość polskiego rynku e-książek wycenianego w 2015 roku na 60 mln złotych i z prognozami na 2016 roku na poziomie 85 mln złotych.

Ebooki zyskują coraz większą popularność w Polsce, a czytelnicy doceniają wygodę i łatwość ich użytkowania. Niestety w cieniu rosnącego rynku ebooków, rozwija się  również nielegalna strefa obrotu cyfrowymi wersjami książek. Przyczyn ogromnej skali piractwa ebooków w Polsce jest kilka. Jedną z nich jest społeczne przyzwolenie na piracenie, które dotyczy nie tylko książek elektronicznych, ale również innych dóbr kultury. Masowość piractwa e-książek wynika również z łatwej dostępności pirackich treści.

Zdajemy sobie sprawę, iż piractwa ebooków nie da się wyeliminować, ale można próbować zmniejszyć jego skalę przez systemowe działania polegające z jednej strony na edukacji, a z drugiej strony na egzekwowaniu prawa. Wymagają one jednak zaangażowania różnych podmiotów biorących udział w procesie powstawania i dystrybucji utworów oraz samych twórców. Obecnie edukacja w Polsce na temat poszanowania  praw autorskich w zasadzie nie istnieje, a serwisy udostępniające i zarabiające na ebookach z nielegalnych źródeł wciąż są bezkarne –  komentuje Robert Rybski, prezes Virtualo.

Kluczową przyczyną masowego piractwa jest również brak świadomości e-czytelników i wiedzy na temat zgodnego z prawem użytkowania książek elektronicznych. Co ciekawe często osoby kupujące ebooki są również mniej lub bardziej świadomymi piratami cyfrowych treści. Spośród prawie 1900 respondentów, Klientów internetowej księgarni Virtualo, biorących udział w badaniu dotyczącego e-piractwa [1], aż co trzecia osoba odpowiedziała twierdząco na pytanie czy ściąga ebooki z nielegalnych źródeł. Skoro łatwo można pozyskać treści za darmo, nie powinno  budzić zdziwienia, że znaczna część osób korzysta z takiej możliwości. Pytani o skalę piractwa ebooków respondenci, biorący udział w badaniu Virtualo i Instytutu GRAPE odpowiadali, iż ich zdaniem z nielegalnych źródeł pobiera książki elektroniczne co drugi kupujący ebooki.

Kolejną przyczyną pośrednio oddziaływującą na skalę piractwa może być również wysoki VAT na ebooki, który wynosi w Polsce 23 proc. (w porównaniu do 5 proc. dla druku) i znacząco wpływa na cenę książek elektronicznych. Na chęć piracenia może mieć również wpływ dostępność ebooków. Nowości w wersji drukowanej i elektronicznej ukazują się tego samego dnia, coraz częściej też ebooka można kupić zanim książka drukowana pojawi się w ofercie, niestety jest jednak cały czas problem z wprowadzeniem do oferty wersji cyfrowych starszych tytułów, wydanych przed 2010 rokiem. Niestety możliwość wydania książki drukowanej nie jest równoznaczna z możliwością opublikowania ebooka – tutaj wydawca musi uzyskać kolejną licencję. Jest to czasochłonny proces, dlatego wiele tytułów opublikowanych sześć lat temu lub dawniej nie ma jeszcze swoich elektronicznych odpowiedników. Możliwe jest więc, że czytelnicy chcąc przeczytać te tytuły, sięgają po ich nielegalne kopie.

Straty wynikające z piractwa ebooków ciężko oszacować przy wartości polskiego rynku wydawniczego wycenianego na około 2 mld złotych, w którym wartość rynku ebooków to około 60 mln złotych. Próby oszacowania strat podjęła się Biblioteka Analiz, która 3 lata temu podawała, iż piractwo ebooków może pozbawiać branżę wydawniczą nawet około 250 mln rocznie. Według szacunków Virtualo ta kwota jest niższa, ale może stanowić nawet roczną wartość polskiego rynku ebooków wycenianego w 2015 roku na 60 mln złotych.

Z piractwem można walczyć dopasowując się do potrzeb e-czytelników, proponując im na przykład oferty w formie abonamentów. Ciekawą alternatywą w przypadku zakupu ebooków okazuje się, że może być system Pay What You Want, czyli płać ile chcesz. W opinii połowy ankietowanych, biorących udział w badaniu Virtualo i GRAPE UW, takie rozwiązanie pozwoli zapewnić twórcom godziwe wynagrodzenie, a co czwarty respondent jest przekonany, iż faktyczne wpłaty będą zbyt niskie.

Piractwo ebooków rozpatrywane przede wszystkim w kontekście ochrony praw autorskich jest jednym z tematów wzbudzających największe emocje wśród polskich internautów, a równocześnie obnażających brak systemowej edukacji na temat poszanowania praw autorskich.

*[1] Badanie „Nowoczesne sposoby czytania” zrealizowane przez Virtualo i Instytut GRAPE UW na próbie 1890 respondentów.